Your cart
W koszyku nie ma jeszcze produktów
Poniżej prezentuję drugą część listy suplementów dodatkowych, stosowanych w diecie psów i kotów, a także krótką wzmiankę o preparatach pre- i probiotycznych, wspomagających prace układu pokarmowego mięsożerców. Należy pamiętać, że suplementy muszą być stosowane u zwierząt stosowane są zgodnie z konkretnymi zaleceniami, a części z nich nie powinno się wdrażać profilaktycznie. Więcej na ten temat możesz też przeczytać w pierwszej części tego materiału.
Przystępując do lektury tego wpisu można by się zastanawiać czy, jako autorka, nie zatytułowałam go słowami „masło maślane”. Bo przecież suplementy z zasady są czymś, co uzupełnia dietę. Mówi o tym nawet definicja pojęcia „suplement”, w której czytamy, iż jest to „środek spożywczy, którego celem jest uzupełnienie podstawowej diety, będący skoncentrowanym źródłem witamin, składników mineralnych lub innych substancji wykazujących efekt odżywczy bądź inny efekt fizjologiczny”.
Dieta BARF to model żywienia, który wymaga od nas, jako opiekunów, sporej wiedzy i zaangażowania w dietę naszych kotów. Aby faktycznie prawidłowo prowadzić zwierzaka w tym systemie dietetycznym konieczna jest także właściwa suplementacja oraz odpowiednie zbilansowanie mieszanki
Dieta BARF (ang. „Biologically Appropriate Raw Food” - „biologicznie odpowiednie surowe jedzenie”) to coraz popularniejszy ostatnio model żywienia, który bazuje na podawaniu zwierzętom takich elementów, które są zgodne z ich naturalnymi potrzebami charakterystycznymi dla gatunku. W przypadku kota są to więc przede wszystkim mięsa i produkty pochodzenia zwierzęcego (np. jaja czy tłuszcze), natomiast u psa pojawiają się też dodatki w postaci składników roślinnych. Jednak specyfikacja biochemiczna mięs ofiar, na które zwierzęta (a szczególnie koty) polują w naturze, jest mocno odmienna od parametrów, które zawierają w sobie powszechnie dostępne mięsa zwierząt rzeźnych. W tym momencie pojawiają się dwa magiczne słowa: zbilansowanie i suplementacja.
Zmiany klimatu, dalekie podróże oraz handel egzotycznymi gatunkami zwierząt sprawiają, że coraz poważniejszym zagrożeniem stają się zoonozy, czyli choroby mogące przenosić się ze zwierząt na ludzi. Czy mamy się czego bać?